środa, 23 stycznia 2013

Alkohol jako pokarm ?

Dzisiaj czas na najpopularniejszą i ogólnodostępną używkę w naszym kraju jaką jest alkohol. Czy rzeczywiście niewielkie ilości działają zbawiennie na serce? Czy spożywanie alkoholu okazjonalnie jest zdrowe? Jaki wpływ ma na nasze działania ? Na te i wiele innych pytań postaram się przedstawić odpowiedź.


Przez długi czas niektórzy lekarze uważali, że alkohol rozszerza naczynia krwionośne odżywiające serce. Panowało przekonanie, że kieliszek wina zwiększa zaopatrzenie serca w tlen, zmniejszając w ten sposób ryzyko zawału serca. Ostatnie badania udowodniły, że nie tylko jest to bezzasadne i że jest zupełnie odwrotnie.
Jeden lub dwa kieliszki wywołują skurcz naczyń wieńcowych, zmniejszając dopływ tlenu i narażając w ten sposób daną osobę na atak serca. Obfity posiłek popijany alkoholem może być zabójczą kombinacją dla osoby o zwężonych naczyniach wieńcowych.
Mitem również okazało się to, że alkohol podnosi poziom dobrego cholesterolu(HDL), zabezpieczając przed zawałem. Okazuje się, że w HDL istnieją trzy typy lipoprotein i tylko jeden z nich usuwa z tętnic zły cholesterol (LDL). Zatem ochronne działanie alkoholu praktycznie nie istnieje. Wieloletni obiektywny badacz dr William B. Terhune w książce "Jak bezpiecznie pić?" obala większość, jak nie wszystkie mity dobroczynnego działania alkoholu. Pisze że:
- nie ma żadnego naukowego wskazania w lecznictwie do jego stosowania,
- przypisywane mu są właściwości, których nie posiada
- nie ułatwia pracy serca
- nie dodaje siły,
- słabo pobudza apetyt i utrudnia trawienie
- jest beznadziejnym środkiem na zmęczenie
- upośledza funkcje i działanie mózgu.


Jednym z poważnych skutków spożywania alkoholu jest powstanie stanu niedożywienia w organizmie. Ludzie regularnie spożywający alkohol przeważnie źle się odżywiają. Alkohol tłumi naturalne mechanizmy odczucia głodu. Zawierając puste kalorie. Chemicznie jest dla organizmu trucizną i człowiek po wypiciu zajada smak alkoholu produktami nienaturalnie kwaśnymi (gdzie w następstwie, zachodzą kolejne reakcje chemiczne powodujące destrukcyjny stan narządów wewnętrznych). Kolejnym sygnałem nienaturalnego głodu jest chęć na pokarmy tłuste i słone (organizm chce ochronić ściany żołądka przed kolejną destrukcją). Jednak takie połączenie to kolejna męka dla i tak nadwyrężonego żołądka. 
Zestaw tłuste, słone pokarmy + alkohol nie zawierają żadnych pożądanych wartości odżywczych za to ogromne ilości kalorii. Mało kto podczas spożywania alkoholu ma ochotę na np. sałatę czy owoce - produkty zawierające witaminy i minerały, tak bardzo potrzebne do neutralizacji trucizny w organizmie. 
Niekiedy, podczas jednej imprezy, osoba pijąca pochłania 3000 kcal pochodzących tylko z samego alkoholu, tym samym nie dostarczając żadnych wartości odżywczych. Co za tym idzie organizm przy regularnym spożywaniu alkoholu jest niedożywiony ,mimo że osoba nie wygląda na wychudzonego biedaka a wręcz przeciwnie.


Niedobory witamin, minerałów i składników odżywczych prowadzą do osłabienia organizmu, który nie jest w stanie czoła infekcjom. Dodając do tego zniszczenie krwinek białych i uszkodzenia w układzie immunologicznym i mamy odpowiedź dlaczego na zapalenie płuc i inne choroby zakaźne częściej chorują osoby regularnie spożywające alkohol. Pijący "dla towarzystwa" są bardziej podatni na infekcje niż osoby niepijące w ogóle.

Pomijam w tym artykule skutki oddziaływania alkoholu na psychikę ponieważ jest to temat rzeka. Jednakże, jak widzimy alkohol jako składnik pokarmowy jest nic niewartym produktem. Dając pozorne chwile radości przez jedną noc co jakiś czas, ładuje nas do łóżka schorowanych na całe tygodnie.

5 komentarzy:

  1. Piękny i prawdziwy artykuł! Zapraszam po więcej na ten temat do mnie: http://albertkosmider.blogspot.com/2012/06/alkohol-wpyw-na-organizm.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście nie piję alkoholu, ale ten post najchętniej wydrukowałabym i obkleiłabym miasto. Bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też... Ale alkohol jako legalny narkotyk przynosi ogromne zyski dla Państwa i dlatego propaguje się picie chociażby wypijanie jednego kieliszka wina dla zdrowia. Sam alkohol to zysk. Leczenie chorób to zysk. Terapie dla alkoholików to zysk, bo jak wiadomo ludzie w większości wracają do nałogu.
    Na zdrowiu się nie zarabia, a na chorobach dorabia milionów. Propagujemy zdrówko ! Tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężko będzie obalić mit z tym winem, ludzie zawsze używali go jako wymówki by pić, ehh.
    dobrze że ja nie lubię wina, a inne alkohole piję sporadycznie :)

    pozdrawiam
    www.fitmaniaczka.com

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz. Tu liczy się Twoje zdanie.